Komentarz do wiernych

Komentarz skierowany do wiernych w Kotach przez ks. H. Gawelczyka
po odczytaniu Dekretu Biskupa Opolskiego, ustanawiającego parafię w Krupskim Młynie: 

Moi drodzy! Pozwólcie, że coś wam powiem. Przypadek albo też opatrznościowe zrządzenie Boże -ta data, 13 czerwca. Był 13 czerwca roku Pańskiego 1687. W Nysie przebywał biskup sufragan wrocławski Karol Franciszek Neander. Do niego zwrócił się hrabia, rządzący tutaj ziemią Tworogowską i Toszecką, Juliusz Franciszek de Verdugo z prośbą, aby utworzył samodzielną Parafię w Kotach. Bo daleka droga, bo ksiądz nie zdążył do umierających, bo wilki napadały na ludzi, którzy jechali z dziećmi do Chrztu, czy na Mszę św. I wtedy w dniu 13 czerwca, prawie 300 lat temu sufragan wrocławski erygował parafię Kotowską z dwoma kaplicami; św. Antoniego w Tworogu i Bożego Grobu w Potępie.

Moi Drodzy! Po blisko 300 latach - znowu 13 czerwca - nasz biskup utworzył nową parafię. Mówimy: jest kościół matka i kościół filialny. Filia znaczy córka. Koty przed utworzeniem parafii były filią, córką Wielowsi Przed 300 laty została ta córka. odłączona od Wielowsi Parafia Kotowska podzieliła się w 1920 roku, choć potem jeszcze były pewne więzi z Tworogiem. Teraz nam się narodziła druga córka - w Krupskim Młynie. Matka się cieszy gdy dziecko przychodzi na świat. Cieszy się więc nasza Parafia. Cieszcie się razem.

Tutaj chciałbym coś powiedzieć: Gdy 300 lat temu powstała parafia w Kotach, nie było tego kościoła. Wierni, którzy gromadzili się w walącym się kościółku, musieli zbudować nowy kościół. I zbudowali go. To ten w którym wy teraz stoicie. Od 1714 roku - 266 lat jest tutaj ten kościół. A - widzicie - nasza córka, jest w podobnej sytuacji. Ma zezwolenie i stoi przed zadaniem budowy kościoła. Czy matka może być obojętna? Kochająca matka. I dlatego zwracam się do naszych parafian: Ja myślę, że my nie wyrzekniemy się córki i będziemy w tym dziele uczestniczyć i serdecznie pomagać. I nowemu duszpasterzowi, ks. Stefanowi Jezuskowi, (któremu gratulujemy), to przyrzekamy. Myślę, że płynie to z serca naszych parafian.

Może jeszcze kilka uwag: Parafia została utworzona w uroczystość Najświętszego Serca Jezusowego. Pamiętacie, ile razy was zachęcałem, byście czytali o obietnicach Serca Jezusowego. Tam jest obietnica, że tym, którzy czcić będą Moje serce, Ja przyrzekam, że będę błogosławić ich poczynaniom. I dlatego, kochani Parafianie z Krupskiego Młyna , kochajcie Serce Jezusowe! Idźcie, szczególnie w pierwsze piątki, chętnie do sakramentów. Niech w waszych mieszkaniach będzie obraz Serca Jezusowego. Opowiadajcie waszym dzieciom. Kochana młodzieży. Odprawiajcie pierwsze piątki. Nie zaniedbujcie spowiedzi i Komunii świętej. Tym, którzy czcić będą Moje serce, będę szczególnie błogosławił. Obietnica Serca Jezusowego! Moi drodzy! Parafia będzie prawnie utworzona od przyszłej niedzieli. To znaczy od przyszłej niedzieli ja tam już nie mam nic do gadania. W sobotę moja jurysdykcja wygasa.

Jedna bardzo ważna uwaga! Punkt 4 w dekrecie erekcyjnym: Biskup Opolski mianuje każdorazowo proboszcza. Czasem dochodzą nas bolesne wiadomości, że jakaś parafia buntuje się przeciw biskupowi. Biskup posyła kapłana, a oni chcą tam kogoś innego. Kochani moi! Nigdy tego nie róbcie. Gdzie jest biskup tam jest Kościół. A jak ktoś buntuje się przeciw swojemu biskupowi, to jakby własnej matce sztylet do serca pchał. Dlatego, to jest zawsze diabelska robota. To Pan Jezus powiedział: uderzę w pasterza a rozproszą się owce. Dlatego chcemy o tym pamiętać. I nasi parafianie w Kotach, w Krupskim Młynie i z którejkolwiek parafii jesteście. Gdyby kiedyś, za podszeptem szatana, ktoś chciał robić rozruchy, rewoltę, buntować się, nigdy do tego nie przystępujcie. To szatańska sprawa. Rzeczą Bożą jest jedność, pokój, zgoda, rzeczą szatańską jest nienawiść, rozdźwięk. Dlatego to zadanie jedności musimy jasno dostrzegać i wypełniać.

Na zakończenie roku szkolnego dla młodzieży opowiadałem o tej jedności ludzi z duszpasterzami. Moi drodzy. Was biorę na świadków. Wam mówię, żebyście zawsze przyjęli kapłana, którego wam biskup posłał. I tylko tego. Ale też odwrotnie. Gdybym ja się kiedyś sprzeniewierzył biskupowi, to mnie nie słuchajcie Ja nigdy bym nie słuchał biskupa, który by się zbuntował przeciwko papieżowi, następcy św. Piotra. Bo gdzie jest Piotr, tam jest Kościół. To jest katolickie myślenie. Bardzo was o to proszę. My nie wiemy jakie czasy przyjdą. Mamy przykład: Sto lat temu , gdy na naszych ziemiach szalał kulturkampf - opowiadałem naszej młodzieży - w Wiśniczu w archiwum parafialnym jest księga, która notuje jak przez kilka lat parafianie z Kielczy, Żędowic posyłali swoje dzieci nie do kapłana rządowego (tam był, ksiądz, który przyszedł na rozkaz Bismarcka a nie posłany przez biskupa), ale 2 razy w tygodniu posyłali dzieci do Wiśnicza - aby z rąk prawowitego kapłana przyjąć sakrament pojednania, spowiedź i Komunię św. To była wierność i myślenie i czucie kościelne. A my nie wiemy jakie czasy mogą jeszcze przyjść. Dlatego, ludzie, pamiętajmy: Gdzie Piotr tam Kościół. Gdzie biskup, tam i my chcemy być. Biskup w łączności z Ojcem św. To jest tu zakotwiczone w dekrecie: biskup zawsze mianuje proboszcza Moi drodzy! Długie dzisiaj ogłoszenia. Ale też 300 lat czekała nasza parafia na tę uroczystą, tak ważną chwilę. Dlatego warto ten czas poświęcić.

A życzenia dla parafii, dla nowej parafii, dla córki. My życzymy i o to chcemy się modlić, aby ta nowa parafia była wzorową, mało, aby była parafią świętą. Ja życzę tej parafii aby miała zawsze świętych i gorliwych proboszczów. Bo jeśli kapłan zbawi się, zbawią się z nim i parafianie. Jak kapłan się potępi, nigdy nie idzie sam. Módlcie się o dobrych duszpasterzy, o świętych duszpasterzy aby ta nowa parafia w Krupskim Młynie była dobrą i świętą. To jest moje życzenie i o to będę się też modlić. Umiłowani, my życzymy tej córce, by była jeszcze dorodniejsza jak matka, aby zbudowała piękny kościół. Na chwałę Bożą, na cześć św. Józefa. I moi drodzy, abyście się w waszej parafii zawsze czuli dobrze. I kochajcie parafię.

Wiecie co to znaczy, że my mamy parafię? To znaczy że Pan Bóg chce nas zbawić nie w Moskwie, nie w Paryżu, ale tu w Kotach albo tam, w Krupskim Młynie. Kochajcie parafię. Kochajcie z całych sił. Moi drodzy Parafianie, w przyszłą niedzielę (chyba i w Krupskim Młynie) na znak wdzięczności odprawimy pierwszą Mszę św. jako dziękczynną oraz aby uprosić to wszystko o czym mówiłem, a zarazem też za zmarłych kapłanów, którzy w tym kościele, w poprzednim drewnianym i w Krupskim Młynie odprawiali Mszę św., głosili słowo Boże, spowiadali. Po prostu przyczyniali się do zbawienia. Tyle moich serdecznych słów, a teraz przygotujmy się do Mszy św.