Piątek 21 czerwca był drugim dniem Misji: Faustyna. Wyprawa Trzech śmiałków z Krupskiego Młyna do Wilna nabrała wyraźnie tempa. Za nimi pracowity, górski etap, pełen pięknych widoków i napawających radością szybkich zjazdów.
"Dlaczego nic nie dajecie znać o naszych pielgrzymach?". "Czy wszystko u nich w porządku?". Mogę sobie wyobrazić te lub podobne pytania, które kryją się w głowach naszych parafian czytających stronę nakrupie.pl, z całego serca kibicujących i wspierających rowerowych pielgrzymów podążających do Wilna.
Zatem od razu piszę: WSZYSTKO GRA. Też drżeliśmy w trosce o ich sytuację, bo trudno było nawiązać kontakt. Ale żyją, mają się dobrze i pewnie już teraz śpią w całkiem niezłych warunkach :) Ale po kolei...
W czwartek 20 czerwca o godz. 4:45 spod kościoła św. Józefa wyruszyli rowerowi pielgrzymi w trasę do Wilna. Humory dopisywały, pogoda aż zanadto. Pozostaje mieć niedzieję, że upał nie wykończy uczestników wyprawy Misja: Faustyna. W szczególny sposób ogarnęliśmy ich modlitwą podczas środowej Mszy św., która była oficjalnym pożegnaniem Piotra, Jacka i Bogdana.
Już teraz zapraszamy do śledzenia relacji z każdego dnia wyprawy. Zobacz zdjęcia z Mszy środowej i czwartkowego wyjazdu:
Nasza grupa rowerowa doczekała się swojego miejsca w sieci, w którym będzie mogła prezentować swoje osiągnięcia i zachęcać nowych adeptów kolarstwa do aktywnego wypoczynku. http://cykloid.pl/Grupa-Krupa/ - oto adres, pod którym znajdziecie wszystkie informacje o bieżących wyprawach. Tam będzie można też na bieżąco śledzić poczynania Piotra, Bogdana i Jacka, którzy 20 czerwca wyruszą na pielgrzymkę do Wilna. Wchodząc na cykloid będziemy mogli razem z nimi przeżywać trudy i radości drogi, którą będą pokonywać w intencjach naszej parafii, naszych rodzin! Bądźmy tam z nimi!
W minioną środę 22 maja, Jacek i Piotr odbyli bardzo ważny "trening" przed wyprawą do Wilna. Nie była to pierwsza akcja rozgrzewkowa - od marca mają już na koncie Opole, kilka razy Górę św. Anny, a w planach jeszcze Wrocław. Teraz już na bieżąco będziemy informować o postępach w przygotowaniach naszych śmiałków.
Jak poszło w drodze do Czarnej Madonny? Niech opowie sam Jacek: